Doba ma tylko dwadzieścia cztery godziny, a musisz ją rozdzielić na pracę, domowe obowiązki (takie jak sprzątanie i gotowanie), opiekę nad dziećmi lub zwierzętami, odpoczynek i sen, spotkania ze znajomymi oraz ewentualną naukę i pasje. To właśnie ten permanentny brak czasu sprawia, że nauka angielskiego w wieku dorosłym staje się niesamowicie trudna.
Chcesz się nią zajmować, ale najzwyczajniej w świecie brakuje ci na to godzin. Czy jednak przypadkiem ten brak czasu nie jest tylko wymówką? W końcu wszystko jest kwestią tego, co jest dla ciebie najważniejsze, co trochę mniej, a co w ogóle. A jeśli opanowanie angielskiego może ci się do czegoś przydać, nauka tego języka powinna znaleźć się na pierwszym, drugim lub przynajmniej trzecim miejscu na liście aktualnych życiowych priorytetów.
Ten czas na naukę angielskiego możesz sobie stopniowo generować. Nawet jeśli wydaje ci się, że totalnie go nie masz, spójrz obiektywnie na to, co robisz po kolei w ciągu dnia, a dostrzeżesz, że między prawdziwą pracą występują całkiem spore przerwy, które zazwyczaj są marnotrawione na bezużyteczne czynności. Masz ochotę obejrzeć po raz setny z kolei ten sam ulubiony serial? W takim razie to zrób, ale odpal go sobie z angielskimi napisami lub angielskim lektorem. Jeżeli zainteresował się jakiś nowy temat, poszukaj sobie o nim informacji w Googlach, ale szukaj ich na zagranicznych stronach, by móc czytać artykuły po angielsku. Początkowo taka nauka angielskiego na pewno będzie dość ciężka i będzie cię męczyć, ale z każdym wyszukaniem czy każdym kolejnym odcinkiem serialu obejrzanym po angielsku to wszystko będzie stawać się nieco łatwiejsze.
Do efektywnej nauki języka angielskiego nie jest ci więc potrzebny żaden sprecyzowany kurs angielskiego. Bardziej niż niego potrzebujesz porządnej i stale podtrzymywanej motywacji. To właśnie ona sprawi, że zamiast trwonić czas na granie w gry albo oglądanie telewizji, będziesz przeznaczać go na naukę.